Your search results

Licencja pośrednika w obrocie nieruchomościami – czy pośrednik musi ją posiadać?

Wpis od Tomasz on 15 sierpnia 2022
0

Kiedy decydujemy się na skorzystanie z usług agenta nieruchomości, często chcemy zgłębić wiedzę na temat samej usługi pośrednictwa. Podczas poszerzania informacji na ten temat, często możemy trafić na wzmianki dotyczące „licencji”, które funkcjonują w świecie biur nieruchomości. Trafiamy wówczas często na różne, momentami nawet sprzeczne informacje na ich temat, a także tego, czy są one faktycznie obowiązkowe przy wykonywaniu zawodu agenta nieruchomości. A jak jest faktycznie? W poniższym artykule odpowiemy na wszystkie najważniejsze pytanie z tym związane!

Licencja pośrednika w obrocie nieruchomości – przymus czy niekoniecznie?

Przechodząc do meritum zagadnienia i odpowiadając niezwłocznie na najbardziej nurtujące klientów pytanie: obecnie, pośrednik w obrocie nieruchomościami nie musi posiadać jakiekolwiek licencji upoważniającej go do wykonywania zawodu. Podkreślmy tu słowo obecnie. Jest ono bowiem kluczowe w kontekście omawianej tematyki. Otóż licencje dla pośredników w obrocie nieruchomościami były obowiązkowe do początku 2014 roku. Z Dniem 1 stycznia zostały bowiem zniesione w wyniku tak zwanej „ustawy deregulacyjnej” i nie są już obowiązkowym elementem w pracy pośrednika.

Jednak do początku 2014 roku pośrednicy musieli takie licencje posiadać i aby je uzyskać, należało przejść relatywnie długą procedurę. Istniały bowiem odgórnie narzucone wymogi odnośnie tego, komu i w jaki sposób licencja może być nadana. Po pierwsze zatem, pośrednik musiał odbyć przynajmniej 6 miesięczną praktykę w biurze nieruchomości. Następnie, na kandydata czekał egzamin składający się z dwóch części: pisemnej i ustnej. Były to dość rygorystyczne formy sprawdzania wiedzy pośredników, gdyż z szacunków wynika, że nawet do 90% osób przystępujących do egzaminu nie kończyło go wynikiem pozytywnym.

Obowiązkowe licencje, ale z furtką dla początkujących

Warto także zauważyć, że mimo obowiązujących w przeszłości licencji, początkujący adepci branży nieruchomości mogli wykonywać pod okiem licencjonowanego pośrednika tak zwane „czynności pomocnicze”. Polegały one na wspomaganiu licencjonowanych pośredników w ich codziennej pracy, choć nierzadko dochodziło do nadużyć, polegających na wykonywaniu przez osoby podległe pod licencjonowanego pośrednika w zasadzie pełnego wachlarzu zadań, które ich przełożony powinien wykonywać samodzielnie. Wówczas, taki pośrednik narażał się na odpowiedzialność zawodową przed tak zwaną „Komisją Odpowiedzialności Zawodowej”, która to rozstrzygała o ukaraniu (bądź nie) danego pośrednika za konkretne przewinienia. Sankcje potrafiły być bolesne, najsurowsza z nich to zawieszenie licencji na 3 miesiące, lub nawet odebranie posiadanego ówcześnie dokumentu.

Licencje federacyjne

Od czasu deregulacji zawodu pośrednika w obrocie nieruchomościami, uzyskanie jakiekolwiek „państwowej” licencji nie jest już możliwe. Wydawane są natomiast licencje „federacyjne”, czyli krótko mówiąc stowarzyszeń branżowych, które najczęściej z utęsknieniem patrzą na czasy, w których licencja pośredników była obowiązkowym elementem ich pracy. Aby taką fakultatywną licencję uzyskać, należy odbyć specjalistyczny, najczęściej kilkudziesięciogodzinny kurs, a następnie przystąpić do egzaminu pisemnego i zakończyć go wynikiem pozytywnym.

Stowarzyszenia zamiast organów administracji państwowej

Obecnie, na rynku funkcjonuje przynajmniej kilka stowarzyszeń branżowych, które owe licencje nadają. Najczęściej, listę osób posiadających licencję możemy albo znaleźć w publicznie dostępnych rejestrach na stronach wyżej wskazanych stowarzyszeń, lub też uzyskać informacje na temat konkretnego pośrednika chociażby drogą telefoniczną lub mailową.

Należy jednak pamiętać, że posiadane licencje federacyjne nie są żadnym oficjalnym, odgórnie ustalonym kryterium upoważniającym pośrednika do wykonywania zawodu. Są pewnego rodzaju potwierdzeniem odbycia kursu i zdania egzaminu, w żaden jednak sposób nie są elementem sankcjonującym pracę pośrednika. Oczywiście, stowarzyszenia mają swoje wewnętrzne procedury, w ramach których mogą nadane licencje zawieszać czy nawet odbierać, jednak w praktyce, w zasadzie się to nie zdarza. Najczęstszym powodem „zawieszenia” licencji federacyjnej jest niemal wyłącznie… brak uiszczonej, cyklicznej opłaty za figurowanie w danym rejestrze.

Szum informacyjny i niespójne doniesienia

Z tego właśnie powodu bardzo często można trafić na pozornie „sprzeczne” informacje dotyczące licencji pośredników. Jeśli jednak interesuje nas ta tematyka, to podczas lektury powinniśmy zwrócić przede wszystkim uwagę na… datę publikacji artykułu. Jeżeli bowiem powstał on przed 2014 rokiem, to z pewnością będzie on traktował o obowiązkowych licencjach dla pośredników. W przypadku, gdy posiłkujemy się wiedzą, która została udostępniona przez autora po wejściu w życie ustawy deregulacyjnej, znalezione informacje będą zgoła odmienne i to również należy mieć na uwadze sprawdzając poszczególne źródła.

Licencja pośrednika dziś – czy warto ją posiadać?

Zdania na temat obecnych form licencjonowania pośredników przez rozmaite federacje są podzielone, tak jak branża nieruchomości długa i szeroka. Znajdą się zatem zdecydowani entuzjaści, jak i sceptycy licencjonowania pośredników poza ministerialną agendą. Zwolennicy będą argumentowali, że jest to pewnego rodzaju dowód na posiadanie przez pośrednika kompetencji niezbędnych do wykonywania zawodu. Będą podnosić, że licencja federacyjna jest pewnego rodzaju „gwarantem” fachowości pośrednika, jego zaangażowania we własną edukację i rozwój. Przeciwnicy zaś argumentują, że licencje federacyjne to pewnego rodzaju pozorna nobilitacja, bo zarówno kursy, jak i egzaminy dla licencji fakultatywnych nie są ani trudne, ani specjalnie kosztowne. Może je zatem zdobyć… niemal każdy i to jest jeden z głównych argumentów, które przeciwnicy licencji federacyjnych podnoszą w branżowych kuluarach.

Warto zachować zdrowy rozsądek

Patrząc nieco bardziej obiektywnie, można rzec, że oczywiście ukończenie kursu przez pośrednika zawsze będzie działało poniekąd (chociażby wizerunkowo) na plus. Jednak przy niskim poziomie kontroli pracy pośredników przez federacje nadające licencje (które de facto nie mają ku temu żadnych formalnych narzędzi), nie należy posiadania licencji przez pośrednika specjalnie przeceniać. Należy je raczej traktować w kategoriach wyłącznie odbytego przez pośrednika szkolenia, a to, czy uzyskana w jego ramach wiedza faktycznie wpłynie na standard obsługi klienta, wynika bardziej z indywidualnego podejścia agenta nieruchomości, niż z posiadania samej licencji.  

Compare Listings